A właściwie o silva rerum, które niedawno zrobiłam jako prezent dla pewnego gentlemana. Sylwy to takie "domowe Biblie" spisywane niegdyś przez każdego szanującego się szlachcica. Trafiały do nich rodzinne historie, próbki twórczości poetyckiej, wzmianki o tym, co działo się wówczas na świecie i w kręgu rodziny, drzewa genealogiczne, refleksje na temat życia tudzież przepisy kulinarne, przechowywano w nich także pamiątki (bileciki, pukle włosów).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz