A tak właściwie, to już wróciliśmy. Pół roku temu. Wprost na mój pierwszy wykład z analizy w kończącym się właśnie semestrze. W niedzielę w południe zbierałam jeszcze muszelki na plaży gdzieś nieopodal Wenecji, a już w poniedziałek o 8:15 notowałam twierdzenie o zamianie całki powierzchniowej niezorientowanej na podwójną. Te pół roku minęło szybciutko, analizę mam już zaliczoną, a dopiero dziś mam zaszczyt przedstawić Wam najfajniejszą pamiątkę, którą zdarzyło mi się przywieźć z podróży.
Ohoho takie rzeczy mi się podobają, a i sama podobny dziennik wyklejam ;)
OdpowiedzUsuń