piątek, 12 czerwca 2015

"Jeśli o tobie zapomnę, stanę się kimś innym"

Zwykły dzień. Słucham audycji w moim ulubionym radiu. Rozmowa o książkach. Padają te słowa: "Jeśli o tobie zapomnę, stanę się kimś innym". I już nic nie jest dziś zwykłe. Bo to prawda. O Tobie. I o mnie.

I powstał pierwszy wpis do art journalu, który nie ma jeszcze nawet okładki:




Słodkich snów.

czwartek, 4 czerwca 2015

Joda bywa nieprzewidywalna, zwłaszcza gdy ktoś daje jej wolną Rękę. Dowód możecie obejrzeć poniżej. Kartka ślubna (jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości, Drogi Gościu).





I mediowa zakładka, bo wakacje czuć w powietrzu, a książki przebierają już nóżkami na półce. Muszą jednak poczekać, aż uporam się z aerodynamiką.


Wykorzystałam białe gesso, mgiełki i stempel 3rd Eye z Na Strychu.

słowami karmię duszę


wtorek, 2 czerwca 2015

Przez całe moje dotychczasowe życie twórcze towarzyszyła mi jakaś scraperka, którą absolutnie ubóstwiałam, każda jej praca wydawała się idealna, na jej bloga potrafiłam wchodzić kilka razy dziennie, by z bijącym sercem sprawdzić, czy pojawiło się coś nowego, a gdy miałam więcej czasu zanurzałam się w archiwum, śledziłam rozwój jej warsztatu i talentu. Takich scraperek było już kilka. Niektóre zostawały u mnie na dłużej, inne tylko na chwilkę; pokazywały mi to, czego aktualnie najbardziej potrzebowałam. Sama pozostawałam bardzo długo w ukryciu, bloga założyłam dopiero trzy lata po popełnieniu pierwszej kartki. Czasem żałuję, czasem się cieszę - niektóre z wtedy zrobionych rzeczy najchętniej zepchnęłabym w najdalsze zakątki niepamięci. Styl, w którym chciałam tworzyć ewoluował, a wraz z nim zmieniały się scrapowe autorytety. Nigdy ich specjalnie nie szukałam - same przychodziły, czasem bardzo laminarnie, czasem powodując trzęsienie w moim postrzeganiu. Aż do teraz. Bo teraz nie ma nikogo. Wciąż wiele scraperek podziwiam za ich kunszt, nawet artyzm, ale nie ma zakochania. Czasem jeszcze błąkam się po blogach z nadzieją, że może kogoś przeoczyłam i coś między nami zaiskrzy. Cichy głos w głowie podpowiada jednak, że może to już czas. Że mam w sobie już na tyle dojrzałości, by nareszcie dookreślić siebie.

Próby są wciąż podejmowane, oto jedna z nich - starałam się bardziej przybrudzić, dodać więcej grunge'u, drobnych szczegółów, magii. Dać więcej siebie.





Dobrego dnia!