wtorek, 20 października 2015

Agnieszka i Baktash

Pam pam pam. Stop.  Pampanie w biurko co chwila muszę przerywać, żeby wytrzeć nos, z którego wciąż kapie. Przez to wcale nie mogę się skupić na pampaniu, a co dopiero na pisaniu. Zrobiło się całkiem szaro i buro, ale dlaczego właściwie ma mi to przeszkadzać, skoro przez nasze okno i tak nie widać kolorów Pola Mokotowskiego. Tęsknię za lasem. I z tej tęsknoty pokażę Wam jeszcze wrześniową ślubną kartkę dla pary, która miała "leśny" ślub.


Ubierajcie czapkę, już na to w sam raz czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz