Dziś Kawa i nożyczki.
Temat: pora roku.
Forma: tekstylnie (wykpiłam się wstążkami).
A wszystko to przez tęsknotę za babim, indiańskim latem, które, wydaje się, w tym roku gdzieś się zagubiło. Za to za oknem listopadowe szarości. Więc im na przekór mój dzisiejszy żurnalowy wpis.
Dobrego dnia!
Energetycznie ciepło i zwiewnie - super :)
OdpowiedzUsuńSuper! Czuć w tym wpisie ciepło, jest trochę letnio, trochę jesiennie, można się rozmarzyć:) A u nas na Dolnym Śląsku piękna złota jesień, więc życzę, by i do Ciebie zajrzała!
OdpowiedzUsuńPiękny ten schyłek lata :)
OdpowiedzUsuń